I Liceum Ogólnokształcące im. Józefa Wybickiego - strona oficjalna

Wróciliśmy i było super. Ostatni tydzień spędziliśmy na Uniwersytecie Gdańskim biorąc udział w Pomorskich Warsztatach Naukowych. Jak prawdziwi studenci spaliśmy w akademiku, chodziliśmy na wykłady, warsztaty, laboratoria, impre...gnowaliśmy naszą wiedzę i umiejętności pod okiem wykładowców uniwersyteckich.
Byli wśród nas matematycofizycy, matematycoinformatycy, biologochemicy i dla równowagi jeden humanista. "Codziennie rano, gdy słońce już wstało, z okien dobiegał uliczny gwar. Widzieliśmy mury Uniwersytetu, jak piękne motyle, które na skrzydłach uniosły nas w świat nauki."
Po śniadaniu czekały nas pierwsze zajęcia. Całe szczęście trafiły się wykłady z kryptografii, więc co nieco można było rozszyfrować. Można było poczuć się mieszkańcem średniowiecznego miasta, jak również niewolnikiem w Ameryce Północnej, a i informacje, jak mózg kontroluje nasze zmysły nie były bez znaczenia przy dalszej pracy.
Obiad i kolejna dawka emocji związanych z podróżami w czwarty wymiar, na wyspy Indonezji do łowców głów i morskich cyganów, czy w świat roślin i ludzkiego ciała. Po kolacji czas na kolejne wyzwania z robotami lub grami planszowymi. Nie obce stały się tajniki techniki, gdy konstruowaliśmy miecz świetlny, poznawaliśmy sposób działania, czy raczej niedziałania windy, albo poznawaliśmy sposoby wywołania klimatycznej apokalipsy.
Dla przerwy i odsapnięcia mieliśmy miożliwość pobawić się w Ośrodku Kultury Morskiej, gdzie poznaliśmy podstawy podstaw nawigacji i mogliśmy poczuć się jak kapitan statku. Zwiedziliśmy również Oddział Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego ze słynnym obrazem Sąd Ostateczny Hansa Memlinga. Natomiast w czwartek w Teatrze Muzycznym byliśmy na premierze musicalu "Something Rotten, czyli coś się psuje". W piątek ostatnie zajęcia, na których można było nadrobić trochę starconego snu i po obiedzie pociąg i dom. Wszyscy prawie cali i, mam nadzieję, szczęśliwi wróciliśmy.